Przed nami ćwierćfinałowe mecze Champions League. W jednym z nich piłkarze FC Liverpool podejmą FC Porto. Początek meczu o godzinie 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium 2.

Liga Mistrzów: Liverpool – FC Porto
Gospodarze w poprzedniej rundzie przeżywali huśtawkę nastrojów. Po domowym remisie 0:0 u siebie wydawało się, ze The Reds będą mieli duże problemy, by wyeliminować Bayern, Liverpool w rewanżu poradził sobie łatwo. Podopieczni Jurgena Kloppa pokonali Bawarczyków 3:1, a w ćwierćfinale są zdecydowanym faworytem. W weekend Liverpool pewnie pokonał na wyjeździe Southampton 3:1 i objął prowadzenie w lidze. The Reds nadal przegrali zdecydowanie najmniej spotkań w tym sezonie (zaledwie jedno, z City) i zapewne będą się liczyć w walce o mistrzostwo do końca.
Serię bez bramki w lidze przerwał w ostatnim spotkaniu ligowym Mohamed Salah i pobił rekord klubu w szybkości strzelenia 50 bramek. W wielkiej formie był za to ostatnio Sadio Mane, który w siedmiu ostatnich spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił osiem goli. W pierwszym spotkaniu z Porto nie zagra Andy Robertson, jednak Liverpool będzie stroną dominującą i raczej brak jednego zawodnika nie będzie bardzo odczuwalny. Przed meczem z Porto kibice Liverpoolu mogą być optymistami. The Reds wygrali wcześniej aż dziesięć z czternastu dwumeczów w ćwierćfinale tych rozgrywek.
Goście w poprzedniej rundzie toczyli zacięty bój. Drużyna z Portugalii co prawda przegrała pierwsze wyjazdowe spotkanie z Romą 1:2, ale w rewanżu była zdecydowanie od rywala, odrobiła straty z pierwszego spotkania, a o awansie Portugalczyków zadecydowała bramka strzelona w dogrywce. W lidze drużyna popularnych Smoków ma tyle samo punktów co odwieczny rywal, jednak strzeliła zdecydowanie mniej bramek.
Na mecz z Liverpoolem przylecieli bez najlepszych piłkarzy. Jeden z czołowych graczy Porto z ostatnich sezonów napastnik Vincent Aboubacar zagrał w tym sezonie tylko w sześciu spotkaniach. Problemy z urazem ma też podstawowy lewy obrońca Alex Telles. W meczu z Liverpoolem z powodu zawieszenia nie zagrają także środkowy obrońca Pepe, a także pomocnik Hector Herrera. Porto było dotąd siedem razy w ćwierćfinale tych rozgrywek i jedynie dwukrotnie ekipie Smoków udało się awansować do najlepszej czwórki.
Dwumecz z Bayernem pokazał, że Liverpool potrafi się wznieść na poziom niedostępny nawet dla teoretycznego faworyta. Porto to drużyna z niższej półki i pewnie Portugalczycy będą chcieli postawić się rywalowi, jednak ostatecznie nie powinni mieć w tym meczu szans i już po pierwszym meczu The Reds poważnie zbliżą się do awansu.
Mecz | Typ | Kurs | Bukmacher |
Liverpool – FC Porto | 1 | 1.35 | Totolotek |