Liga Europy: Chelsea – Arsenal (Typ i Analiza)

Przed nami finałowe spotkanie w Lidze Europy. Piłkarze Chelsea zagrają z zawodnikami Arsenalu. Początek meczu o godzinie 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium 1 oraz TVP Sport.

Liga Europy: Chelsea – Arsenal

Piłkarze Chelsea prezentują się znakomicie. Po spokojnym wygraniu swojej grupy LE w fazie pucharowej nie przegrali ani jednego meczu. Zaledwie jeden zremisowali, a o awansie do finału zadecydowała dopiero seria rzutów karnych z Eintrachtem Frankfurt. Londyńczycy zapewnili sobie jednak udział w Lidze Mistrzów zajmując w Premier League trzecie miejsce. Wiele wskazuje jednak, że po zaledwie sezonie z klubu odejdzie Mauricio Sarri, który podobno jest już dogadany z Juventusem.

Rewelacyjnie gra Hazarad. Z kolee królem Ligi Europy był Oliver Giroud, który do ledwie dwóch trafień w Anglii dołożył aż dziesięć w Lidze Europy i ma ogromne szanse na zostanie królem strzelców. W ich zespole z gry wyłączony będzie Ruben Loftus – Cheek, który doznał poważnego urazu. To samo dotyczy Calluma Hudsona – Odoi, który nie gra od 22 kwietnia. Całkiem prawdopodobne, że nie wystąpi także N’Golo Kante.

Kanonierzy dość łatwo wygrali swoją grupę. Jednak w fazie pucharowej aż dwukrotnie przegrywali pierwsze spotkania wyjazdowe, by w starciach domowych odrabiać straty. Słaba końcówka rozgrywek w wykonaniu Arsenalu kosztowała ich miejsce w Lidze Mistrzów, które obecnie Kanonierzy mogą wywalczyć tylko, wygrywając Ligę Europy.

Największym atutem Arsenalu wydaje się manager Unai Emery, który w latach 2014-2016 trzykrotnie z rzędu wygrywał Ligę Europy, prowadząc Sevillę. W finale z Chelsea z pewnością nie zagra Ormianin Henrikh Mikhitaryan, a jego absencja jest spowodowana obawami o jego bezpieczeństwo w Baku. W kadrze Arsenalu na finał nie ma także Aarona Ramseya, który po sezonie odchodzi do Juventusu. Kontuzjowani są Bellerin, Holding, Welbeck i Denis Suarez.

Londyński finał nie ma wyraźnego faworyta. Obie drużyny znają się oczywiście znakomicie, ale spodziewam w tym meczu goli. Defensywa Kanonierów jest ich najgorszą formacją. Z drugiej strony duet Lacazette-Aubameyang wspomagany choćby Ozilem może postarać się o zdobycze bramkowe, ponieważ Arsenal gra o udział w Lidze Mistrzów.